30
gru
2011
Święta, święta i po świętach….
/
Hmm, miałem napisać nową relację ze świątecznego szaleństwa ale nic się nie zmieniło, odsyłam więc do tego artykułu z przed roku.
Odgrzany ale wciąż świeży kotlet 🙂
Najlepszego wszystkim traderom w Nowym Roku życzę, przekujcie zamiary w czyny, będzie dobrze, luz…
świeży a nie świerzy 😛 – poza tym wszystko niestety się zgadza – co roku to samo chociaż na tej wigilii był jeden czerstwy rodzynek
mianowicie poszedłem z moją piękniejsza połówką na wigilię do jej dziadków – a tam była cała jej rodzina – nawet wujkowie, ciotki, no i wiadomo ichne dzieciaki
babcia mówi do tego młodego chłopaka ( na oko 12 lat ) żeby zjadł coś świątecznego – ale nie – on chce FRYTKI. Mówię zatem, że frytki chłopaku masz codziennie w każdym McDonaldzie a takie potrawy tradycyjnie je się raz w roku
jaką odpowiedź dostałem ??
TO SIĘ NIE ZMARNUJE, MOZNA ODDAĆ BIEDNYM a ja chce frytki
zamurowało nas – nastała cisza, oczywiscie jak to w dzisiejszych czasach rodzice nic nie powiedzieli tylko dalej wpierdalali karpia zapijając wódeczką. Chłopak zaczął rozpakowywac prezenty a miał ich z 15 ? Oczywiście zero radości – jak z automatu – jakieś gry, samochody, no masa plastikowego szajsu. Gdzie te czasy że człowiek cieszył się że dostał od matki sweter i dwa pomarańcze ehhhh – komercha zabiła już wszystko. Bachory wyrastają w otoczeniu sklepów pełnych gówna i tandety że nawet jak dostaną 15 prezentów to jak go to ma ucieszyć ??? Skoro w sklepie jeszcze zostało milion dupereli. Kiedyś człowieka cieszyło jak dostał coś – bo nie było nic. Dzisiaj w sklepach jest wszystko w ilosciach przekraczających zasobnosc kazdego portfela więc co ma ucieszyć takiego dzieciaka ? No nic … rodzice mają cały rok na kupno nastepnych bzdetów z nadzieją że następnym razem doceni.
Racja, dupa z tą „świerzością” 🙁 , poprawiłem.
Ale tak to czasami bywa jak się człowiek „tfurczości” na forum naczyta… 🙁
Wracając do Twojego wpisu, pamiętam jak przeżywałem drewnianą ciężarówkę od ojca, nie mogłem spać w nocy z radości kiedy będę mogł ją pociągać na sznurku po podwórku.
To był wypas, nikt takiej nie miał. A pierwszy resorak, człowieku, król podwórka normalnie 😀
Tiaa, to były czasy, łezka się w oku kręci. Dzisiaj gówniarzom trzeba kupować laptopy, srajfony, quady….